poniedziałek, 6 sierpnia 2012

DZIEŃ 9 - w krainie wiecznych wiatrów. Kostrzyn n. Odrą - Krajnik Dolny (Chojna).

Relacja z wyzwania

Twierdza w Kostrzynie

O Kostrzynie napisałem w taki sposób, jakby był tylko miastem-dodatkiem do Przystanku Woodstock. Nic bardziej mylnego! Warto wybrać się i zobaczyć leżące przy Odrze pozostałości Starego Miasta i fortyfikacje obronne Twierdzy Kostrzyn. Drugą ważną sprawą jest fakt, że to właśnie w tym miejscu Warta zasila swą wodą Odrę. Nie byłoby w tym może nic spektakularnego, gdyby nie to, że to miejsce jest ostoją ptactwa! Przecież nie bez powodu założono tutaj Park Narodowy Ujścia Warty - najmłodszy z parków narodowych (powstały w 2001 r.). 
Zachód słońca nad Odrą - czas szukać noclegu

Najwyższa pora, aby ruszyć w dalszą drogę. Czas spędzony na prywatnym polu namiotowym na osiedlu Warniki - będę dobrze wspominał. Z tego miejsca pozdrawiam serdecznie Państwa właścicieli dziękując za te chwile.
Niepogoda zatrzymała mnie trochę dłużej w Kostrzynie niż planowałem. Mimo późnej pory postanowiłem jednak ruszyć w drogę. Jechałem, więc trochę już po zmroku z latarką na głowie. Wcześniej obserwowałem, jak myśliwi wracają z polowania (no i jaki łup nieśli!).
Trasa biegnąca wałem Odry
Gdy zmęczenie dało o sobie znać, postanowiłem zaniechać dalszej jazdy licząc się z tym jednocześnie, że na drugi dzień będę musiał nadrobić zaległości. Kierowany odgłosami pięknej muzyki (śpiewaczka melodyjnym głosem śpiewała piosenki typu evergreen) niemal po omacku dotarłem do miejsca nocnego spoczynku.
Następnego dnia przeliczyłem, ile muszę pokonać kilometrów i nie wyszło źle coś koło 60-70. Tą część trasy już znałem z wcześniejszej wyprawy rowerowej, więc wiedziałem z grubsza, czego się spodziewać. Piękne pejzaże z Odrą w roli głównej i duże otwarte przestrzenie. Niby większych atrakcji turystycznych nie ma po drodze, ale byłyby zupełnie niepotrzebne. Jedynym mankamentem i swoistą opłatą za możliwość korzystania z tego urokliwego miejsca był silny wiatr, który wydawał się wiać zawsze przeciw człowiekowi. Podejrzewam, że to wiatr od morza, bo kiedy jechałem tu ostatnio w tej samej porze, wiał równie silnie i to w tym samym kierunku. Być może przed południem wiatr wieje w innym kierunku? Trzeba sprawdzić!
Dwie, małe, mijane przygraniczne polskie miejscowości: Osinów i Krajnik Dolny, są mniej więcej w tym samym charakterze. Miejsca handlu nastawione są na klientów z Niemiec. Obowiązkowo stacja benzynowa, sklepy z papierosami, kwiatami i… fryzjerzy. Z tym ostatnim właśnie wiąże się zasłyszana (co podkreślam - może ktoś z miejscowych mnie poprawi?) ciekawostka: w jednej z miejscowości został pobity rekord w ilości fryzjerów przypadającej na głowę mieszkańca!
W okolicach - dużo owiec, w oddali baszta

Takich wsi nie ma w centrum Polski i dlatego koniecznie trzeba zajrzeć będąc w tych okolicach!
Już pod wieczór dość zmęczony po całodniowej jeździe trafiłem do Willi Ula w Krajniku. Byłem tu już drugi raz i wiedziałem, że tutaj wypocznę bez trudu. A jutro do Chojny. Nie, nie rolkami (bo trasa ruchliwa), ale samochodem, dzięki uprzejmości Pani właścicielki.



Nawierzchnia

Kostrzyn n. Odrą - Krajnik Dolny
Łączna długość to: 80-90 km
Pod mostem samochodowym w Kostrzynie 700-800 m drogi polnej. 2 km dalej w Neublauben jest 1,5-2 km asfaltu (kl. 2). Potem wiele km - odcinek wałem lub obok wału asfaltową ścieżką (kl. 1). Dopiero w Hohenwutzen trochę kostki brukowej - 1,5-2 km (kl. 2). Trochę dalej przed Hohensatzen jedziemy z samochodami 500 m asfaltem (kl. 2-2,5), następnie 200 m brukowanego (kl. 2) chodnika i 50-100 m kocich łbów  (kl. 3). Następnie - nie więcej niż 500 m - asfalt (kl. 2-2,5). Przekraczamy mostek (jeszcze w Hohensatzen) i tam jedziemy 1,5-2 km po dużych płytach betonowych (kl. 1,5-2). Potem ścieżka rowerowa prowadzi nas wałem po otwartych terenach (uwaga na silne wiatry). 19 km od Schwedt mamy 2 km płyt betonowych (kl. 1,5) (dość równe!).
10 km przed Schwedt mamy problem, bo ścieżka idąca w Parku Narodowym Dolnej Odry jest jeszcze niedokończona. Asfalt urywa się i około kilku km (nie wiem dokładnie ile - 2-4 km) piaskowej drogi placu budowy, aż do Criewen. Z drugiej strony jest objazd, którym nadrabiamy dobrych parę km i jedziemy głównie po płytach (kl. 1,5-2), a do tego wjeżdżamy na sporą górkę, by za chwilę z niej zjechać. Jest jeszcze trzecia ścieżka, którą też mi odradzono. Trzeba mieć nadzieję, że w niedługim czasie asfalt będzie wiódł do samego Schwedt. 
W Schwedt mamy trochę (500-1000 m) kostki brukowej (kl. 2), a potem większość to asfalt (kl. 1) i gładka kostka (kl. 1,5) i tak do mostu granicznego. Uwaga na oznaczenia trasy!
Do samego Krajnika Dolnego dojedziemy osobną ścieżką brukową (kl. 2). Długość około 3 km.

Odra w swojej krasie
        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz