Zbliża się wielkimi krokami dzień 27 lipca, kiedy to
wystartuję z Zittau na północ - do Szczecina - relacjonując Wam cały przebieg
wyzwania charytatywnego. Do relacji przewidziana jest niespodzianka, o której
dowiedziecie się już wkrótce jeszcze przed tym, jak ruszę w podróż na rolkach z
kijkami. Zostańcie więc z nami i dołączcie się do kibicowania!
Podczas rozmowy o projekcie. W tle Wawel. |
Promowanie projektu w takim wymiarze jak obecnie byłoby
niemożliwe, gdyby nie ogromna i nieoceniana pomoc Wydawnictwa i Drukarni PLATAN
z Liszek, w szczególności pana Kazimierza Pawlika, właściciela wydawnictwa.
Ulotki są takie ładne, że jak powiedział mój znajomy: "żal wyrzucać takie
do kosza", a plakaty oprócz funkcji informacyjnej cieszą też oko. Wierzę,
że każdy plakat i każda ulotka pozwala realnie zachęcić ludzi do otwarcia się
na pomoc innym - sam tego doświadczyłem wcześniej.
Również w tym tygodniu testuję w trasie nowe kijki firmy EXEL. W porównaniu do moich poprzednich są lżejsze (z włókna węglowego) i lepiej pochłaniają wibracje z odbicia o asfalt - co przy dłuższych wycieczkach ma spore znaczenie. Tyle z pierwszego wrażenia - więcej napiszę w trakcie wyzwania, bo co jak co trochę kilometrów jeszcze razem z nimi przejadę:)
Pozdrawiam wszystkich kibicujących, a w szczególności napotkane w minionym tygodniu na trasie osoby.
Kamil, trzymam bardzo kciuki za Ciebie i powodzenie tak dobrze przygotowanego projektu. Zobaczysz, to dopiero początek śniegowej kuli...:)
OdpowiedzUsuńBożena